wtorek, 15 października 2013


Sławni Montessorianie :)

Dla milionów uczniów z placówek montessoriańskich i ich rodzin oraz sympatyków pedagogiki Marii Montessori na całym świecie, odpowiedź na pytanie: Czy to przypadek, że tak wiele osób w czołówce innowacji i kreatywności w naszej kulturze to absolwenci placówek Montessori? – jest oczywista. Metoda Marii Montessori oferuje edukację dla życia i uczy umiejętności potrzebnych do osiągnięcia sukcesu w stale zmieniającym się społeczeństwie globalnym.

Wśród ludzi sukcesu, charakteryzujących się kreatywnością i innowacyjnym sposobem myślenia, jest szereg osób wykształconych w duchu pedagogiki Marii Montessori:

  • Jeff Bezos – założyciel, dyrektor generalny i prezes zarządu Amazon.com

  • Larry Page i Sergey Brin – współtwórcy najpopularniejszej obecnie wyszukiwarki internetowej Google.

Uważam, że sukces po części zawdzięczam metodzie, która uczyła nieschematycznego myślenia. Metoda Montessori motywuje wewnętrznie do samodzielnego rozwoju i wnikliwego rozumienia świata, do poszukiwania nowych rozwiązań” – twierdzi Larry Page, który jest obecnie prezesem zarządu Google.

  • William Henry Gates – współzałożyciel i główny architekt oprogramowania Microsoft, były prezes zarządu korporacji Microsoft.

  • Mark Zuckerberg – amerykański programista i przedsiębiorca, główny twórca serwisu społecznościowego Facebook, obecnie dyrektor generalny tego serwisu. Człowiek Roku tygodnika The Time w 2010.

  • Jimmy Donal Wales  – ekonomista, przedsiębiorca, współzałożyciel Wikipedii.

  • Will Ralph Wright – amerykański projektant gier komputerowych, współzałożyciel firmy produkującej gry – Maxis. Najbardziej znany jako twórca symulacyjnych gier komputerowych SimCity, The Sims i Spore. Will Wright, tak wypowiada się o pedagogice Montessori:

Montessori nauczyło mnie radości z odkryć… Pokazało mi, że można stać się bardziej zainteresowanym dość skomplikowanymi teoriami, jak teoria Pitagorasa, bawiąc się na przykład klockami. Wszystko to opiera się na twojej własnej nauce, według twoich własnych reguł, a nie  na nauczycielu wyjaśniającym wszystko. Miasteczko SimCity pochodzi bezpośrednio od Montessori – jeśli poda się ludziom ten model budowania miast, to zaczerpną oni właśnie te zasady przy projektowaniu urbanistycznym.

  • Jacqueline Lee Bouvier Kennedy Onassis  – małżonka 35 prezydenta USA – Johna F. Kennedy’ego.

  • Katharine Graham – wydawczyni. Kierowała należącą do rodziny gazetą The Washington Post przez ponad dwie dekady.

  • Gabriel Garcia Marquez –  kolumbijski powieściopisarz, dziennikarz oraz działacz społeczny. Jeden z najwybitniejszych twórców tzw. realizmu magicznego. Laureat Literackiej Nagrody Nobla z 1982 roku. W bardzo wymowny sposób opisuje on wpływ pedagogiki Montessori na wrażliwość i postrzeganie świata:

„Nie wierzę, że istnieje lepsza metoda aniżeli Montessori, aby uczynić dzieci bardziej wrażliwymi na piękno świata, rozbudzając w nich jednocześnie ciekawość odnośnie tajemnic życia.”

  • Peter Ferdinand Drucker – ekspert ds. zarządzania. Badacz procesów organizacji i zarządzania w korporacjach oraz organizacjach non-profit. Opracowane przez niego metody zarządzania były stosowane przez kierownictwa największych amerykańskich koncernów. Peter F. Drucker uważany jest za „ojca” współczesnych metod zarządzania, określany jest papieżem zarządzania („Management Guru”), „najwybitniejszym pionierem teorii zarządzania na świecie”.

  • Helen Hunt – amerykańska aktorka, reżyser. Laureatka Złotego Globu i Oscara.

  • Julia Child – amerykańska kucharka, autorka książek kucharskich i programów kulinarnych, dzięki którym spopularyzowała w USA francuską kuchnię.

  • Hugh Grant – angielski aktor. Światową sławę zdobył rolami w komediach romantycznych, takich jak: „Cztery wesela i pogrzeb” czy „Nothing Hill”.

  • Puff Daddy – amerykański producent muzyczny, aktor, raper. Absolwent Uniwersytetu Howarda w Waszyngtonie.

  • Friedensreich Hundertwasser – austriacki malarz, architekt, grafik, rzeźbiarz, performer, aktywista ochrony środowiska. Na świecie znany przede wszystkim z realizacji budowlanych.

  • George Clooney – amerykański aktor, reżyser, scenarzysta i producent filmowy.

  • Książe William i Książe Harry – członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej, synowie Karola, księcia Walii i Diany Spencer.

wtorek, 10 września 2013

Akademia Szkraba Montessori

Kochani,
Moja fascynacja Montessori trwa 4 lat - w tym czasie ukończyłam roczny kurs w Polskim Stowarzyszeniu Montessori dla nauczycieli dzieci przedszkolnych, dodatkowo ukończyłam kurs z pedagogiki Montessori dla nauczycieli dzieci żłobkowych - prowadzony przez Emi Yuda, odwiedziłam wiele placówek montessoriańskich, uczestniczyłam w kilku konferencjach montessoriańskich i przeczytałam kilka książek i wiele publikacji na temat tej pedagogiki, . Nie uważam się za super specjalistę, jedynie za osobę która coś wie i swoją wiedzą i pasją dzielę się z innymi. Dlatego ten blog będzie poświęcony także naszej montessoriańskiej codzienności.
W tym roku we wrześniu postanowiłam razem z moimi pracownikami - Karoliną i Martą, zmienić naszą Akademię Szkraba na Akademię Szkraba Montessori, w której uruchomiliśmy najmniejszy punkt przedszkolny w Opolu prowadzony w pełni pedagogiką Montessori. Z tej okazji w sierpniu trwał w akademii remont i przygotowywanie otoczenia dla dzieci.W tym poście pragniemy pokazać Wam naszą największą dumę - przygotowanego otoczenia :) Drzwi - duże dla dorosłych, a w nich znajdują się małe dla dzieci. :) Dzieciom bardzo się podobają :)




wtorek, 15 stycznia 2013



Rok Janusza Korczaka już za nami, ale mądrych słów 
nigdy za wiele.


 
"Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony.

Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa.

 
Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jest to jeszcze w ogóle możliwe.

Nie rób ze mnie większego dziecka, niż jestem. To sprawia, że przyjmuje postawę głupio dorosłą.

Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.

Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.

Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniam, są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.

Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. To nie ty jesteś moim wrogiem, lecz twoja miażdżąca przewaga !

Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości. Czasami wykorzystuję je, by przyciągnąć twoją uwagę.

Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed tobą bronić i robię się głuchy.

Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie tłamszony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.

Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.

Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.

Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i wtedy tracę całą moją wiarę w ciebie.

Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.

Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.

Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej nawet ci się nie śniło.

Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.

Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem, jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób, co możesz, żeby nam się to udało.

Nie bój się miłości. Nigdy."  (Janusz Korczak)

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Co mają pianki do inteligencji emocjonalnej?



Każdy rodzic bacznie obserwuje rozwój ruchowy swojego dziecka i zauważa każde nowo wypowiedziane słowo, natomiast niestety rzadko myślimy o tym, w jaki sposób rozwijają się emocje u naszego dziecka. A przecież rozwój emocjonalny jest pod wieloma względami najważniejszy, ponieważ kładzie podwaliny pod rozwój każdej innej zdolności umysłowej. Na długo przed opanowaniem mowy dzieci komunikują się z nami, wyrażając swoje emocje i to dzięki tym kontaktom rozwija się ich poczucie bezpieczeństwa, wiara w siebie. Rodzice często kładą większy nacisk na iloraz inteligencji swojego dziecka. Natomiast większą rolę w przyszłych osiągnięciach życiowych dziecka odgrywa inteligencja emocjonalna, zdolność rozpoznawania i kontrolowania swoich uczuć oraz odczytywanie i reagowanie na emocje innych ludzi.
Zobaczmy teraz pewien eksperyment, któremu poddano grupę czterolatków (zachęcam do zobaczenia krótkiego filmiku, który znajduje się poniżej). I tak przedszkolaki, które potrafiły zapanować nad impulsem zjedzenia cukierka, miały lepsze oceny i osiągnęły wyższe wyniki w teście zdolności szkolnych niż ich rówieśnicy o gorszej samokontroli. Byli również w wieku kilkunastu lat lepiej przystosowani społecznie, dobrze radzili sobie w kontaktach z rówieśnikami, a dorośli mogli na nich bardziej polegać. Eksperyment ten pokazuje również, jak ważne są umiejętności samoregulacji emocjonalnej - zdolności koncentracji, odłożenia zaspokojenia potrzeby - chęci na później. Mówiąc innymi słowy, mózg o najwyższym potencjale nie zapewni dziecku sukcesu, jeśli brakuje mu umiejętności emocjonalnych i dojrzałości pozwalającej na ich wykorzystanie.
Każde dziecko rodzi się z typowym jedynym dla niego wyposażeniem emocjonalnym, które często określamy mianem - temperamentu. Ale na to wrodzone nastawienie emocjonalne oddziaływuje potem środowisko, w którym rozwija się dziecko - jego rodzice, rodzeństwo, koleżanki, nauczyciele, ale także sposób w jaki jest traktowane, a więc czułość lub bezduszność, pochwały albo uwagi krytyczne, troska lub zaniedbanie, dyscyplina lub pozwalanie na wszystko oraz okazywanie emocji.
Z tej ogromnej mieszaniny genów i doświadczeń - mózg czerpie wskazówki dla tworzenia swoich połączeń, w wyniku czego powstaje jedyna w swoim rodzaju osobowość, będąca odpowiedzią na pytanie, które zadają sobie wszyscy rodzice: "Co z niego wyrośnie?"

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Czy Mozart rzeczywiście może ukształtować umysł?



     Zdumiewającym stwierdzeniem jest to, że mużyka wpływa na rozwój mózgu. Jak to możliwe, że słuchanie Mozarta może wyostrzać inteligencję? I jak to możliwe, że gubernator Georgii wydał 105 tysięcy dolarów z budżetu stanowego na zakup dla każdego noworodka płyty z muzyką klasyczną, powołując się przy tym na opinię naukowców, iż słuchanie muzyki klasycznej wpływa na rozwój mózgu, zdolności przestrzenne i matematyczne. Co jest takiego w muzyce klasycznej, że tak korzystnie wpływa na funkcjonowanie umysłu.

     Eksperyment przeprowadzono na grupie studentów na Uniwersytecie w Irvine. Podzielono ich na trzy grupy, z których pierwsza przez dziesięć minut słuchała sonaty fortepianowej Mozarta, druga grupa studentów muzyki relaksacyjnej, natomiast trzecia grupa przez tyle samo czasu siedziała w ciszy. Bezpośrednio po tym czasie uczestnikom wszystkich trzech grup wręczono do rozwiązania testy składające się z zadań wymagających rozumowania przestrzennego. Rezultaty były bardzo zaskakujące. Studenci z grupy pierwszej, słuchające Mozarta uzyskały rezultaty o dziesięć punktów wyższe niż studenci z grupy "relaksacyjnej" i "ciszy". Wygląda więc na to, że pewne, dość złożone rodzaje muzyki poprawiają rozumowanie czasowo-przestrzenne, być może dzięki temu, że ćwiczą i usprawniają optymalne schematy aktywności neuronów w prawej półkuli mózgu.
Kolejny ciekawy eksperyment, tym razem z udziałem dzieci w wieku przedszkolnym. Dzieci w wieku od trzech do pięciu lat podzielono na cztery grupy.
  • Pierwsza grupa nie tylko słuchała muzyki ale także miała okazję uczyć się gry na pianinie. W okresie pół roku dzieci miały okazję do indywidualnych lekcji gry na instrumencie, w czasie których nauczyły się podstawowych technik palcówki, koordynacji obu rąk, odczytywania nut oraz grania ze słuchu
  • druga grupa dzieci w tym samym czasie uczona była obsługi komputera i klawiatury;
  • trzecia grupa dzieci ćwiczyła przez pół roku śpiew pod okiem wykwalifikowanego instruktora;
  • Czwarta grupa nie uczestniczyła w żadnych zajęciach dodatkowych.

 Po upływie pół roku wszystkie dzieci z czterech grup zostały przetestowane dwoma zadaniami:
  •  z zakresu umiejętności integracji informacji czasowo-przestrzennych (np. układankę, której części należało połączyć ze sobą w określonym porządku) oraz 
  • zdolności czysto przestrzennych (np. dopasowywanie albo odwzorowywanie figur geometrycznych.
     Wyniki tego badania także są zaskakujące. Po uwzględnieniu naturalnego rozwoju dzieci w czasie trwania tego doświadczenia, tylko dzieci z grupy pierwszej (uczące się gry na pianinie i słuchające muzyki klasycznej), znacznie lepiej lepiej radzą sobie z zadaniami.

   Być może muzyka jest, jak to sugerują niektórzy, rodzajem - "protojęzyka", który bezpośrednio stymuluje wytwarzanie potencjałów czynnościowych w mózgach małych dzieci to o wiele skuteczniej niż mowa. Z drugiej strony, eksperyment ze studentami świadczy o tym, że doświadczenia muzyczne poprawiają rozumowanie czasowo-przestrzenne w każdym wieku.



wtorek, 17 stycznia 2012

Rozwój dziecka w pedagogice Marii Montessori.


Jaka jest specyfika rozwoju dziecka w pedagogice
 Marii Montessori?


„Człowiek nie rozwija się na uniwersytetach, ale rozwój umysłowy zaczyna się przy urodzeniu, a najbujniejszy jest w pierwszych trzech latach życia. Te pierwsze lata wymagają najczulszej troskliwości, większej niż wszystkie inne.”[1]

Maria Montessori była pierwszą kobietą-lekarzem we Włoszech, a jednocześnie antropologiem i pedagogiem. Przez ponad 50 lat pracowała z dziećmi różnych ras, narodowości, jak też z dziećmi pochodzącymi z rodzin o różnym statusie materialnym. W swoim życiu poświęciła się misji odkrywania dziecka, jego potrzeb i możliwości.

Wszystkie dzieci od urodzenia nastawione są na własny rozwój, na osiągnięcie niezależności i przejście od dzieciństwa do dorosłości. Metoda Marii Montessori pomaga dzieciom i rodzicom w tym zadaniu. Podstawą tej metody jest:
  • poszanowanie naturalnej indywidualności każdego dziecka w zakresie wszelkich aspektów jego rozwoju, tzn. w zakresie rozwoju ruchowego, językowego czy psychicznego, 
  • oraz kierowanie go do całościowego wzrostu.
Podstawę działalności praktycznej, jak również zagadnień teoretycznych w pedagogice Marii Montessori stanowi dziecko i jego rozwój. Zdaniem Marii Montessori dzieciństwo to niezwykle ważny okres dla rozwoju człowieka, w którym to okresie zachodzą podstawowe procesy twórcze, nadające kształt osobowości. Następuje wówczas stały wzrost i postęp w sferze ciała i ducha, które są ze sobą zintegrowane. Wszystkie dzieci wyposażone są w wewnętrzną energię, która skłania je do aktywności i sprawia, że są niestrudzone, nie boją się wysiłku, a wręcz stale go poszukują i wytrwale realizują podjęte działania.

Pedagogika Marii Montessori daje dziecku szansę wszechstronnego rozwoju:
  • fizycznego i duchowego,
  • kulturowego i społecznego.
Wspiera jego spontaniczną i twórczą aktywność. Człowiek dorosły ma pomóc w rozwoju, ma wspierać dziecko, a nie kształtować i urabiać je na swoje podobieństwo.[2]

Maria Montessori podzieliła okres życia człowieka od narodzin do dorosłości na cztery etapy:
  • Etap I – od narodzin do 6 roku życia: Maria Montessori osobno traktuje podokres od 0 do 3 lat, który nazywa okresem psychicznego embriona. W tym czasie dziecko rozbudowuje organ psychiczny, czyli: ruch i inteligencję, mowę i zachowania społeczne oraz uczucia. Pierwsze trzy lata życia to rozwijanie sprawności oraz wytwarzanie świadomości.
W podokresie obejmującym wiek od 3 do 6 lat dziecko przechodzi od stanu nieświadomości do świadomości. Jest to etap świadomego zdobywania wiedzy, ale i poznawania samego siebie w kontakcie z rzeczywistością. Jest to czas w okresie życia dziecka, w którym dziecko nieustannie myśli i pracuje, chłonąc wszystko, co go otacza.
W tych pierwszych sześciu latach życia dziecko uczy się więcej niż kiedykolwiek później. Dzieci uczą się w tym okresie chodzić, samodzielnie jeść, ubierać się, mówić. Rozwijają swoje umiejętności ruchowe i poznawcze, zaczynają naśladować osoby dorosłe i zaczynają mieć własne oczekiwania wobec świata. Montessori zauważyła, że dzieci w wieku od narodzin do 6 roku życia są odkrywcami, którzy głównie wykorzystują swoje zmysły, budując siebie i swój intelekt poprzez przyswajanie tego, co istnieje w ich otoczeniu.[3] „W tym pierwszym okresie umysł przyswaja jednak przede wszystkim elementy orientacji w swoim środowisku, których będzie potrzebował dla późniejszych podbojów. Dlatego zasadnicze znaczenie dla całego rozwoju osobowości ma uwrażliwienie na porządek, bo pozwala pojąć zasady ładu języka i społeczności, przedmiotów i poczynań.”[4] Cechą charakterystyczną tego etapu jest umiejętność „studiowania całości poprzez badanie detalu.”[5] 
  • Etap II – od 6 roku życia do 12 lat: Jest to etap, w którym zostają poszerzone granice obszaru działania, w których dziecko dotąd się rozwijało. W tym okresie dziecko uczy się już wolniej i spokojniej, ale jest to nauka w pełni świadoma. Wiek od 6 do 12 lat to czas świadomego poznawania. Dzieci rozwijają swoje zdolności abstrakcyjnego myślenia i wyobraźni oraz wykorzystują zdobytą wcześniej wiedzę do dalszych poszukiwań. Na tym etapie Montessori określa dziecko jako „społecznego noworodka”, które szuka moralności i reguł panujących w świecie. To tutaj silnie rozwija się sumienie jako instancja kierująca postępowaniem i różnicująca dobro od zła.[6] 

  • Etap III – od 12 do 18 lat: Jest to czas, w którym młodzi ludzie szukają swojego miejsca w społeczeństwie i próbują wykorzystać możliwości, by w tym społeczeństwie uczestniczyć. 

  • Etap IV – od 18 do 24 lat: To okres wkroczenia człowieka w dorosłość. Jest to czas, kiedy ludzie stają się specjalistami w pewnej dziedzinie lub dziedzinach i w ten sposób (poprzez swoją pracę) biorą udział w budowaniu świata oraz tworzenia dialogu pomiędzy sobą nawzajem.[7]

Kluczowymi pojęciami w pedagogice Marii Montessori są „normalizacja” i „dewiacja”. Montessori pojęcie normalizacji utożsamia z nowym sposobem spojrzenia na dziecko. Określa ona dziecko jako istotę zdolną do budowania niezależnej osobowości, potrafiącą swobodnie rozwijać swoje uzdolnienia, zainteresowania i mocne strony. Proces, w którym dokonuje się normalizacja, Montessori nazywa „aktywnym samourzeczywistnianiem”. Dziecko, które miało szansę wychowywać się swobodnie, wykazuje następujące cechy:
  • zamiłowanie do porządku, 
  • zamiłowanie do pracy, 
  • spontaniczną koncentrację, 
  • umiłowanie rzeczywistości i własnego otoczenia, które prowadzą do rozwoju twórczych możliwości, 
  • zamiłowanie do ciszy i pracy w pojedynkę, 
  • wysubtelnienie zmysłu posiadania,
  •  posłuszeństwo, oparte na swobodnych aktach decyzji,
  •  niezależność i inicjatywę, 
  • wzajemną pomoc, bez egoistycznej rywalizacji,
  •  spontaniczną samodyscyplinę,
  •  radość.[8]

Czasami osoby dorosłe są zdania, iż dziecko jest istotą którą można scharakteryzować w postaci tzw. „pustego naczynia, które trzeba wypełnić treścią”.[9] Uważają, że dziecko to istota „...pasywna, zdana na wpływy zewnętrzne, a przez to całkowicie uzależniona od kierownictwa dorosłych”.[10] Montessori głosiła pogląd, że takie wypaczenia w wychowaniu dziecka prowadzą do „dewiacji”. Dziecko czuje się nierozumiane i odpowiada reakcjami dewiacji takimi, jak: 
  • zahamowanie będące skutkiem zniechęcenia, poczucia niższości, onieśmielenia, uległości, uzależnienia od nagrody, 
  • dążenie do władzy i posiadania,
  •  marzycielstwo, fantazje o cechach urojonych, 
  • agresywność, 
  • lenistwo.[11]

Podstawowym czynnikiem rozwoju dziecka jest jego aktywność, która jest jego naturalną potrzebą, a jednocześnie warunkiem rozwoju. Najbardziej sprzyjające warunki dla rozwoju dziecka, o których mówi Maria Montessori, to swobodna, wolna praca, bez przymusu i strachu. Dzieci mogą pracować na tym materiale, który je interesuje i w tym czasie, który wybierają oraz tak długo, jak tego chcą i potrzebują. To one decydują o miejscu, czasie, ilości powtórzeń danej czynności. Jednak wolność ta nie jest bezgraniczna. Kończy się ona tam, gdzie zaczynają się zainteresowania drugiego dziecka.

W rozwoju dziecka według Montessori występują okresy wrażliwości, w czasie których dziecko jest czułe na dane bodźce. W pedagogice Montessori nazywa się je „wrażliwymi fazami” – jest to najbardziej korzystny czas, w którym nauka i wychowanie przynosi najlepsze efekty. Jest to czas maksymalnego chłonięcia w uczeniu się i zdobywania konkretnych umiejętności. „Jeśli dziecko w okresie, który natura na to przeznacza, nie ma możliwości zgromadzenia potrzebnych doświadczeń, to owo szczególne, pobudzające uwrażliwienie przemija, zaś rozwój i dojrzałość ulegają zaburzeniu.”[12]

Maria Montessori w czasie pracy z dziećmi zaobserwowała ich niesamowitą koncentrację na pracy, która została nazwana przez nią „polaryzacją uwagi”. Za każdym razem jak pojawia się polaryzacja uwagi, w dziecku rozpoczyna się proces przemiany – na inteligentniejsze, spokojniejsze, bardziej otwarte. Skoncentrowanie to jest głębokim i szczególnym skupieniem na wykonywanej przez dziecko czynności. Im bardziej dziecko koncentruje się na wykonywanej pracy, tym więcej wiedzy pochłania i staje się zrównoważone oraz gotowe do dalszej nauki. W czasie samodzielnej pracy w wybranym przez siebie momencie dziecko współdecyduje o przebiegu procesu kształcenia. W czasie polaryzacji uwagi to, co było nieuporządkowane, niejasne i rozproszone, organizuje się wewnętrznie w nowy wytwór o nowych jakościowo właściwościach.

Montessori zjawisko polaryzacji uwagi rozpisała na trójfazowy cykl: 
  • faza ćwiczenia – jest to naturalny moment „szukania”; dziecko wydaje się rozproszone, a nawet zmęczone; 
  • faza wielkiej pracy – dochodzi do niej, gdy dziecko zgodnie z wrażliwą fazą znajdzie w otoczeniu pobudzające impulsy. Dziecko oddaje się pracy w skupieniu, jakby „związuje się” z przedmiotem i tak naprawdę nie liczy się dla niego cel zewnętrzny, ale radość z działania, która to radość przynosi korzyści; charakterystyczne są liczne powtórzenia; faza ta kończy się, gdy dziecko nasyci się tą aktywnością; 
  • faza kontemplacji – jest to okres odkryć, przepełniony przemyśleniami, poznawanie siebie (odkrywanie), nawiązanie relacji z innymi ludźmi i otoczeniem.
Dziecko w pedagogice Marii Montessori, nie staje się ideałem, lecz osiąga optimum własnych możliwości rozwojowych. Człowiek, który rozwija się w ten sposób, jest później wrażliwszy, ma większą wiarę w siebie i swój potencjał, bowiem zna swoje mocne strony i może się koncentrować na ich pielęgnowaniu i rozwijaniu. Rozwój dziecka według metody Marii Montessori powoduje, że człowiek taki łatwiej osiąga szczęście i zadowolenie z życia, pomimo tego, że nie musi stać się geniuszem. Wszystko to jest efektem w zasadzie jednej podstawowej zasady – w centrum uwagi jest dziecko i jego potrzeby, zainteresowania. Kierowanie się tą prostą zasadą, że pedagogika powinna wzmacniać potencjał życiowy i brać pod uwagę potrzeby dziecka, powoduje, że człowiek dorosły znacznie lepiej odnajduje się w społeczeństwie, czerpiąc z życia radość i satysfakcję.






Zdjęcia wykonane w czasie rocznego kursu doskonalącego Pedagogiki Marii Montessori w zakresie edukacji wieku dziecięcego w Polskim Stowarzyszeniu Montessori, w którym uczestniczyłam w 2009 roku.


[1] M. Montessori, Umysł dziecka – umysł absorbujący, (tekst tłumaczony na język polski, niepublikowany)
[2] M. Miksza, Zrozumieć Montessori – czyli Maria Montessori w wychowaniu dziecka, Impuls, Kraków 2009,
 s. 23
[3] H.-J. Schmutzler, Wychowanie przedszkolne w pedagogice Montessori, (tekst tłumaczony na język polski, niepublikowany)
[4] ibidem.
[5] M. Miksza, Zrozumieć Montessori – czyli Maria Montessori w wychowaniu dziecka, Impuls, Kraków 2009,
 s. 32
[6] H.-J. Schmutzler, Wychowanie przedszkolne w pedagogice Montessori, (tekst tłumaczony na język polski, niepublikowany)
[7] www.bycrodzicami.pl - 23.XI.2009
[8] H.-J. Schmutzler, Wychowanie przedszkolne w pedagogice Montessori, (tekst tłumaczony na język polski, niepublikowany)
[9] Ibidem.
[10] Ibidem.
[11] Ibidem.
[12] Ibidem.